Radzymińscy strażacy w akcji na południu Polski
Strażacy z Radzymina ponownie pokazali, że można na nich liczyć w najtrudniejszych chwilach. Tym razem ich misją była pomoc dla powodzian z terenów dotkniętych żywiołem na południu Polski. W audycji „Halo, tu Radzymin” Grzegorz Łapiński, prezes OSP Radzymin, oraz Paweł Kazimierczak, członek zarządu, opowiadali o swojej wyprawie, która miała na celu nie tylko dostarczenie darów, ale również fizyczne wsparcie osób dotkniętych tragedią. Ich relacja to obraz bezinteresownej pomocy oraz ogromnego zaangażowania lokalnej społeczności.
Radzymińska OSP wyruszyła do powiatu nyskiego, by wspomóc mieszkańców wsi Bodzanów, gdzie woda zniszczyła całe domy, pozostawiając za sobą ogromne ilości szlamu. Strażacy z Radzymina nie tylko przywieźli dary, ale także aktywnie uczestniczyli w pracach porządkowych – pompowali wodę, usuwali zniszczone meble i pomagali w przywracaniu domów do stanu, w którym można choć częściowo funkcjonować.
Jak podkreślali, ich działania miały na celu odciążenie lokalnej społeczności, która zmagała się z nieopisanymi trudnościami.
Dzięki wsparciu mieszkańców Radzymina udało się zebrać aż 60 palet z żywnością, wodą, środkami czystości oraz sprzętem technicznym, który był niezbędny na miejscu – od pomp po agregaty prądotwórcze i piły. „Byliśmy w szoku, ile udało się zebrać” – mówili strażacy, podkreślając ogromne zaangażowanie radzyminiaków w tę pomoc. W rozmowie wspomnieli również, że nie była to ich pierwsza taka akcja – już w 2010 roku wspierali powodzian, jednak tym razem skala pomocy była znacznie większa.
Strażacy nie ograniczyli się do roli dostawców darów – przyjechali z narzędziami i gotowością do ciężkiej pracy. Pomogli w odgruzowywaniu domów, osuszaniu zalanych mieszkań oraz innych czynnościach, które były niezbędne, by mieszkańcy mogli wrócić do swoich domów. „Nie przyjechaliśmy zarabiać, robiliśmy to z serca” – podkreślali, obalając mity o tym, że ich pomoc była płatna.
Słuchając opowieści o tragedii, której byli świadkami, można było poczuć głęboką wdzięczność dla tych, którzy zdecydowali się pomóc. Strażacy relacjonowali, jak niektórzy mieszkańcy wstydu nie prosili o pomoc, stawiając dobro sąsiadów ponad własne potrzeby. Był to obraz społeczności, która mimo własnych strat stara się wspierać innych.
Pomoc radzymińskich strażaków trwa nadal, a mieszkańcy mogą wciąż wspierać akcję, przynosząc dary do wyznaczonych punktów w Radzyminie. Audycję z udziałem strażaków można odsłuchać poniżej – zachęcamy do kliknięcia w player i wysłuchania pełnej relacji z pierwszej ręki.