Trwa akcja pomocowa dla Miłosza Lasoty

Trwa akcja pomocowa dla Miłosza Lasoty. 5- latek w wyniku zapalenia mózgu stracił słuch. Jednak do prawie 3. roku życia Miłosz był zdrowym chłopcem – chodził, mówił pełnymi zdaniami, słyszał. Dwa lata temu zdiagnozowano u niego zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie mózgu oraz sepię. Miłosz trafił na OIOM, gdzie spędził 6 dni. Na szczęście po tym czasie jego stan zaczął się poprawiać. Przez kolejne tygodnie spędzone w szpitalu nadal był osłabiony. Nie odpowiadał na pytania, coraz mniej mówił, miał zaburzoną równowagę. Dopiero w październiku – po 9 miesiącach od wyjścia ze szpitala okazało się, że w efekcie choroby chłopiec jest całkowicie głuchy. W maju 2019 roku, po kilkunastu badaniach, został wszczepiony pierwszy implant ślimakowy. Dziś Miłoszek słyszy na poziomie 50 decybeli, reaguje na imię, ale nadal nie rozumie mowy i sam nie mówi. Obecnie, mając prawie 5 lat, gaworzy jak malutkie dziecko. W maju 2020 roku miał mieć wszczepiony drugi implant ślimakowy, który miał poprawić słyszenie i pomóc w nauce mowy. Dodatkowo miał być kołem ratunkowym wtedy, kiedy pierwszy implant będzie miał awarię. Niestety, oczekujących na operację finansowaną przez NFZ jest ponad 4000. Rocznie wykonywane jest 400 zabiegów. Miłosz nie może czekać zbyt długo na operację, ponieważ po tak ciężkich chorobach, które przeszedł istnieje duże prawdopodobieństwo skostnienia ślimaka, a wtedy operacja będzie niewykonalna. Dlatego trwa zbiórka pieniędzy na operacje w prywatnej klinice – jej koszt to 130 tysięcy złotych. Miłoszowi można pomóc wpłacając środki na siepomaga. Ponadto trwają licytacje dla chłopca na facebookowym profilu „Licytacje dla Miłosza Lasoty”.

Mówi Małgorzata Lasota mama Miłosza.