​Ukradł puszkę z datkami. Stanie przed sądem

Ukradł puszkę z datkami. Stanie przed sądem. Do zdarzenia doszło w Tomaszowie. 8 października, około godziny 15:00, dyżurny tomaszowskiej policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie, iż jeden z klientów baru przy ulicy Warszawskiej, ukradł stojącą na blacie metalową puszkę, do której klienci lokalu wrzucali datki w ramach zbiórki na leczenie pięciomiesięcznej dziewczynki. Jej rodzice zbierają pieniądze na "najdroższy lek świata" a zbiórka datków to prawdziwy wyścig z czasem prowadzony od sierpnia bieżącego roku. Po wyjściu z baru mężczyzna oddalił się w nieznanym kierunku. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci by ustalić i ująć sprawcę kradzieży oraz odzyskać zrabowane mienie. W tym celu mundurowi przejrzeli zapis z kamer monitoringu i mając dobre rozpoznanie osobowe szybko wytypowali sprawcę kradzieży. Ustalenie miejsca pobytu wytypowanego 41-letniego tomaszowianina nie było jednak łatwe, bowiem od pewnego czasu nie miał on stałego miejsca zamieszkania. Policjanci dotarli do mężczyzny 9 października. 41-latek był bardzo zaskoczony i już we wstępnej rozmowie przyznał się do kradzieży puszki z datkami. Policjanci odzyskali ją w nienaruszonym stanie wraz ze znajdującymi się w niej pieniędzmi. Wkrótce trafi ona do fundacji prowadzącej zbiórkę i pozwoli zasilić konto chorej dziewczynki. Przeciwko 41-letniemu sprawcy wykroczenia zostanie skierowany do sądu wniosek o ukaranie. Sąd może nałożyć na niego karę grzywny do 5.000 złotych, ograniczyć jego wolność a nawet zastosować karę aresztu.