Jeszcze żadna kolejka trzeciej edycji nie obfitowała w takie niespodzianki jak ta rozegrana w ostatnią niedzielę.

Wytypowanie niektórych wyników graniczyło z cudem, ale to dobrze, bo dzięki temu liga jest ciekawsza i nikt nie może się nastawiać na łatwe trzy punkty.

W drugiej lidze wszyscy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego dopisywali zwycięstwo WLSP.
Tymczasem Paweł Bula i spółka, mimo naprawdę wielu okazji, tylko zremisowali z Retro Squad.
Słupki, poprzeczki, sytuacje sam na sam - to nie wystarczyło, by zmusić do kapitulacji ekipę Kamila Wójcickiego.
Słowa uznania należą się też aktualnym liderom zaplecza elity czyli Sokołom.
Rafał Kusiak i spółka właśnie pokonali 4:2 Incognito i jak tak dalej pójdzie, to staną się poważnym kandydatem do uzyskania promocji.

Natomiast w pierwszej lidze na pierwszy plan wysuwa się zdecydowanie remis Al-Maru ze Spartą.
Dla obrońców tytułu wynik 0:0 oznaczał, że zakończyła się ich seria piętnastu meczów z rzędu okraszonych zwycięstwem.
Spartanie dokonali więc praktycznie niemożliwego, ale trzeba im oddać,
iż zaprezentowali się bardzo solidnie i zasłużyli na to, by to nazwę ich zespołu odmieniano przez wszystkie przypadki.

Czy do samych zawodników już dotarło, co osiągnęli? I czy ten "zwycięski remis" spowoduje, że ich sytuacja w tabeli ulegnie w najbliższym czasie znacznej poprawie?
Te pytania zadaliśmy Arturowi Peranowskiemu - zawodnikowi, który w niedzielę stanowił o sile spartańskiej defensywy.

Odnotujmy również, że zwycięstwa w 4 kolejce odniosły Dar-Mar i In-Plus a remisem zakończył się mecz Tigera z Andromedą.
Więcej o tych meczach można przeczytać na stronie www.futboliga.pl lub na oficjalnym fanpage'u rozgrywek oraz naszej stronie internetowej.