Ruszyła jedenasta edycja Nocnej Ligi Halowej!

Przystąpiła do niej rekordowa liczba 40 zespołów!

To imponujący wynik, który pokazuje jak dużym zainteresowaniem cieszą się rozgrywki i jak duże jest zapotrzebowanie na grę pod dachem.
A kto premierową serię może zaliczyć do udanych?


W czwartej lidze cztery spotkania kończyły się zwycięstwami jednego z zespołów, a w jednym padł remis.
I właśnie na nim chcielibyśmy się skupić, bo rywalizacja No Name z FC Grochów trzymała w napięciu do samego końca.
Grochów prowadził kilkoma bramkami, ale w ostatniej minucie dał sobie wbić dwa gole, z czego jeden praktycznie równo z końcową syreną.
Jak to spotkanie przeżywał kapitan No Name, Piotr Wycech? Jak ocenia powrót swojej ekipy do NLH i czy spodziewał się aż takich emocji na inaugurację?
Posłuchajmy!

W trzeciej lidze nie było żadnych niespodzianek. Zwycięstwa odniosły Dar-Mar, Progresso, Bomba Boys czy Piorun,
a więc w teorii najwięksi faworyci tego poziomu. Pozytywnie zaskoczył na pewno FC Antykwariat, który mimo porażki z Progresso,
zaprezentował się ze świetnej strony i pokazał, że może być groźny dla najlepszych.

Na zapleczu elity problemów z zainkasowaniem trzech punktów nie mieli WLSP i Fil-Pol, a więc zespoły które jeszcze rok temu grały w pierwszej lidze.
Cenny triumf nad Łabędziami odniosła Adrenalina, a bardzo dzielnie z Magnattem walczyła też Malina, mająca w składzie wielu zawodników,
którzy urodzili się po 2000 roku.


A od małej sensacji zaczęły się zmagania królewskiej dywizji NLH. Bad Boys - w swoim debiucie na tym poziomie - urwali punkty Samym Swoim!
Znacznie lepiej zaprezentował się obrońca mistrzowskiego tytułu - Ostropol nie pozostawił żadnych złudzeń Al-Marowi.
Dobry start zanotowały też Białowieska i Stara Gwardia, które udowodniły, że są dobrze przygotowane na najbliższe trzy miesiące rywalizacji.


A następna kolejka już od poniedziałku. Wszystkich fanów futsalu zapraszamy na halę przy ulicy Łukasińskiego w Zielonce, od godziny 20:00!