Wkrótce wielki finał Pucharu Ligi!

W Nocnej Lidze nie można włączyć trybu "oszczędzania energii". Od początku roku uczestnicy NLH grają niemal bez przerwy i dość szybko udało się minąć półmetek zmagań. Kto może być najbardziej zadowolony ze swojego dotychczasowego dorobku, a kto najmniej?

W pierwszej lidze świetnie idzie In-Plusowi, który w czwartek pokonał 6:5 wicemistrza zmagań Ostropol i wskoczył dzięki temu na pierwsze miejsce w tabeli. Drugiemu poziomowi rozgrywek niezmiennie liderują AGD Marking oraz Dar-Mar, w trzeciej lidze bardzo ważne punkty straciło Cernio, które poległo z Multi-Mediką, natomiast w czwartej lidze na wszystkich z góry patrzą Wściekłe Orły. Mielibyśmy jednak spory problem, by wskazać największą niespodziankę ostatniej serii. Sensacyjnych rozstrzygnięć było bowiem sporo - KroosDe Team pokonał Starą Gwardię, Bad Boys tylko zremisowali z Al-Marem, z kolei Sokoły wygrały z Lambadą. I na tym ostatnim meczu się zatrzymamy, bo zielonkowscy weterani byli tutaj skazywani na klęskę, a jednak dopisali do swojego konta trzy punkty. Postanowiliśmy spytać jednego z ich reprezentantów, czy w ogóle wierzyli w pomyślny finał, zwłaszcza że grali przecież bez zmian. Oto krótka wypowiedź jednego z bohaterów spotkania - Maćka Makarowa.

A obecnie w Nocnej Lidze jest rozgrywany Puchar Ligi. Potrwa on przez całe ferie i ciekawe kogo wyłoni do uczestnictwa w wielkim finale, który odbędzie się na uroczystym zakończeniu zmagań