Co słychać u tych drużyn, którym nie grożą medale?


W relacjach z zielonkowskich ósemek bardzo często skupiamy się na drużynach walczących o mistrzostwo danego poziomu rozgrywkowego. Dziś sprawdziliśmy co słychać u tych, którym medale nie grożą. W drugiej lidze odbył się ostatnio bardzo ważny mecz dla drużyn, które w tej edycji nie wygrały jeszcze ani jednego spotkania. Sparta Wołomin mierzyła się z AutoSzybami i chociaż do przerwy przegrywała 1:2, to w drugiej połowie podkręciła tempo i ostatecznie zapisała premierowy triumf na swoje konto. Czemu AutoSzyby nie potrafiły obronić prowadzenia? I czego tej drużynie brakuje, by wreszcie zacząć grać na miarę oczekiwań? Te dwa trudne pytania zadaliśmy zawodnikowi ekipy Kamila Wiśniewskiego - Kubie Skotnickiemu.

W pierwszej lidze o pierwsze trzy punkty walczył za to FC Hash. Zespół z Zielonki liczył, że przeciwko Tiger United wreszcie będzie miał okazję do zaprezentowania pełni swoich możliwości, ale jak zwykle atuty odebrał sobie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, grając bez zmian. To musiało się źle skończyć i końcowy wynik brzmiał 1:4. Wygląda na to, że Hash jest w tym momencie murowanym kandydatem do spadku, a patrząc po tabeli, to o ósme miejsce gwarantujące pozostanie w elicie, będzie rywalizował z Incognito i Marcovą. Te zespoły w niedzielę także zaznały smaku porażek i ich strata do środka tabeli robi się coraz wyraźniejsza.

A już 21 października szósta kolejka zmagań. Jej hitem będzie konfrontacja Dar-Maru z Fil-Polem, a więc jednego z głównych kandydatów do mistrzostwa z obrońcami tytułu.